Przychodzi baba do lekarza z Murzynkiem na rĂŞkach:
- SkÂąd u pani to niemowlĂŞ?
- MiaÂłam randkĂŞ w ciemno.

2007-10-06 13:10:21

Kierowniczka kurzej fermy w kombinacie
rolnym lamentuje:
- Panie dyrektorze, koniecznie trzeba paszĂŞ dla kur
zmieniĂŚ,
bo jak nie, wszystkie wyzdychajÂą.
- A co, zdechÂły juz jakieÂś?
- Kury jeszcze nie, ale zdechÂły moje dwa Âświniaki.

2007-10-06 13:10:21

Do zasÂłuÂżonego gĂłrnika przychodzi pani redaktor z TV:
- Naczelny zaproponowaÂł mi, abym przeprowadziÂła z panem, jako chluba naszego
przemysÂłu wydobywczego, wywiad w TV. - mĂłwi ona.
- Och, nie wiem czy podoÂłam... - zaskoczony gĂłrnik nie wie co powiedzieĂŚ.
- Nie ma problemu, wystarczy ze poprawi pan odpowiednio wypowiedz w momencie
gdy chrzÂąknĂŞ porozumiewawczo. MoÂże zawyÂży pan niektĂłre wskaÂźniki??? - sugeruje
pani redaktor.
Ostatecznie gĂłrnik zgadza siĂŞ. Po paru dniach spotykajÂą siĂŞ w programie.
- Oto przedstawiam PaĂąstwu najbardziej zasÂłuÂżonego pracownika wydobycia.
Przed PaĂąstwem JĂłzef Krympala.
Rozpoczyna siĂŞ wywiad:
- Panie JĂłzefie, jak tam wyglÂądaÂło wydobycie w tym miesiÂącu?
- O, w tym miesiÂącu wydobyÂłem okoÂło 25 ton wĂŞgla...
- Hrmmm... - wtrÂąca znaczÂąco pani redaktor.
Górnik orientuje soi‘ w sytuacji:
-...oczywiÂście dziennie! Sumarycznie wyszÂło to w okolicach 700 ton.
- To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujÂący czÂłowiek ma z
pewnoÂściÂą liczna rodzinĂŞ?
- Mam jedno dziecko...
- Hrmmm...
-... oczywiÂście to brata, sam wychowuje piĂŞtnaÂście cudnych maleĂąstw.
- JakÂże wspaniaÂła rodzina! A jakie ma pan hobby?
- SÂłucham?
- No, zainteresowania, konik...
- CzternaÂście centymetrĂłw...
- Hhrrrrmmmmm!!!
-...oczywiœcie w zwisie, bo jak stanie to pó³ metra...

2007-10-06 13:10:21

Pewien soÂłtys mĂłwiÂł co drugie sÂłowo "kurwa". Za miesiÂąc miaÂł jechaĂŚ
na spotkanie z ministrem rolnictwa i przyswajaÂł sobie przez ten
miesiÂąc, ze zamiast "kurwa" bedzie mowil "zaba". Wchodzac do gabinetu
ministra potknal siĂŞ o dywan mowiac:
- O, zaba!
Minister wstaje zza biurka i mowi:
- A skad siĂŞ ta kurwa tu wziela?

2007-10-06 13:10:22

- Dlaczego soÂłtys w WÂąchocku o maÂło co siĂŞ nie utopiÂł???
- WrzuciÂł peta do rzeki i chciaÂł przydeptaĂŚ, bo lubi porzÂądek...

2007-10-06 13:10:23

- Jaka rozpiêtoœÌ skrzyde³ ma bocian?
- 3 m.
- A jaka rozpiêtoœÌ skrzyde³ ma bocian jak leci nad W¹chockiem?
- 1,5 m, bo jednym skrzydÂłem zakrywa sobie oczy.

2007-10-06 13:10:24

- Gdzie byÂł najostrzejszy pies w Polsce?
- U soÂłtysa w WÂąchocku, jak zdechÂł to ÂłaĂącuch jeszcze trzy dni szczekaÂł

2007-10-06 13:10:24

- Dlaczego w WÂąchocku zbudowano mury na brzegach rzeki?
- ÂŻeby rekiny pastwisk nie wyÂżeraÂły

2007-10-06 13:10:25

- Tato, znalazÂłem babciĂŞ!!!
- Tyle razy Ci mĂłwiÂłem durniu, ÂżebyÂś nie kopaÂł doÂłkĂłw w ogrĂłdku!

2007-10-06 13:10:32

SÂą sobie dwa koty, jeden stary drugi mÂłody. ;-) No i stary lubi
sobie od czasu do czasu na kotki pochodziĂŚ. MÂłody tez by chciaÂł, ale
stary go zbywa, ze wpierw musi dorosn¹Ì. Ale m³ody nudzi i nudzi, a¿
w koùcu stary zgodzi³ siê wzi¹Ì go ze sob¹ na ruchanie kotek. ;-) Id¹
sobie po dachu i widza, ze niedaleko na balkonie seksowna kotka siĂŞ
wygrzewa. Stary mĂłwi do mÂłodego:
- RĂłb to co ja.
Bierze rozbieg i skacze. Niestety rozbieg byÂł za krotki, i stary kot
zawisÂł Âłapkami na krawĂŞdzi balkonu. MÂłody stwierdziÂł, ze widocznie
tak trzeba i tez skoczyÂł i zawisÂł obok starego. WiszÂą i wiszÂą i
wiszÂą... W koĂącu stary mĂłwi:
- Ja juÂż dÂłuÂżej nie mogĂŞ. Spadam!
I spada. A mÂłody na to:
- A ja jeszcze sobie trochĂŞ porucham.

2007-10-06 13:10:35

KsiÂądz i siostra zakonna wracajÂą z konwencji kiedy nagle nawala im samochĂłd.
PoniewaÂż awaria jest powaÂżna, zdani oni sÂą na nocowanie w przydroÂżnym hotelu.
Jedyny hotel w okolicy ma wolny tylko jeden pokĂłj, wiec powstaje maÂły problem.
KSIÂĄDZ: Siostro, wydaje mi siĂŞ ze w obecnym przypadku Pan
nie bĂŞdzie miaÂł nam za zÂłe jeÂśli spĂŞdzimy noc w tym samym
pokoju. Ja przeœpiê siê na pod³odze, siostra weŸmie ³ó¿ko...
SIOSTRA: myÂślĂŞ Âże to bĂŞdzie w porzÂądku...
Wiec jak ustalili tak i zrobili. Po 10 minutach....
SIOSTRA: Ojcze jest mi strasznie zimno....
KSIÂĄDZ: Dobrze, podam Siostrze koc z szafy...
10 minut póŸniej...
SIOSTRA: Ojcze, nadal mi strasznie zimno....
KSIÂĄDZ: No dobrze, podam Siostrze nastĂŞpny koc...
po kolejnych 10 minutach...
SIOSTRA: Ojcze, nadal mi strasznie zimno. Nie sÂądzĂŞ aby w tym wypadku Pan miaÂł
nam za z³e abyœmy zachowali siê jak m¹¿ i ¿ona w t¹ jedyn¹ noc...
KSIÂĄDZ: masz racjĂŞ..... wstawaj i sama weÂź sobie ten cholerny koc.

2007-10-06 13:10:36

Jedzie sobie ksiÂądz samochodem. ZatrzymujÂą go dwaj policjanci:
- Dokumenty, proszĂŞ!
KsiÂądz im daje dokumenty.
- ProszĂŞ otworzyĂŚ bagaÂżnik!
KsiÂądz otwiera.
- Co ksiÂądz wozi?
- Bojler do zakrystii.
- Hmm.. Niech KsiÂądz jedzie.
Po chwili, policjant pyta siĂŞ kolegĂŞ:
- Ty! co to jest bojler do zakrystii?
A drugi:
- Nie wiem, to ty chodziÂłeÂś 2 lata na religiĂŞ.

2007-10-06 13:10:36

Do samochodu wsiada dwoch podpitych osobnikĂłw. SamochĂłd ostro rusza z miejsca.
Kawalerska jazda trwa juÂż dobry kwadrans. WĂłz zarzuca.
- Te, jak jedziesz? - mĂłwi jeden z pijanych.
- Ja? Przez caÂły czas byÂłem przekonany, ze to ty prowadzisz...

2007-10-06 13:10:36

Przychodzi facet do lekarza z sinym jednym jÂądrem.
- Panie doktorze co mi jest?
Lekarz zbadaÂł go i wydal diagnozĂŞ:
- To rak, trzeba jak najszybciej amputowaĂŚ.
Operacja odbyÂła siĂŞ, jednak po niedÂługim czasie ten sam facet przychodzi do
lekarza.
- Panie doktorze ja siĂŞ boje mam sine drugie jÂądro i czÂłonka...
- No tak zÂłoÂśliwa odmiana trzeba natychmiast amputowaĂŚ.
Podobnie jakiÂś czas po wyjÂściu ze szpitala ten sam facet zgÂłasza siĂŞ do lekarza:
- Panie doktorze, ja mam sine cale podbrzusze
Lekarz zbadaÂł go dokÂładnie po czym powiedziaÂł:
- Mam dla pana dobra wiadomoœÌ, to nie rak to jeansy panu farbuj¹...

2007-10-06 13:10:37

Przychodzi facet do lekarza, a lekarz, jak to lekarz bada go przez godzinĂŞ,
poczym rzuca jakiÂś fachowy termin. GoÂściu niepewnie pyta:
- Panie doktorze to przejdzie?
- Tak, na ÂżonĂŞ i dzieci.

2007-10-06 13:10:37