WykÂład z zoologii. Jak zwykle w pierwszych rzĂŞdach panie w ostatnich panowie. Profesor wygÂłasza tezĂŞ:
- Szanowni paĂąstwo, naleÂży bowiem zauwaÂżyĂŚ, iÂż byk moÂże mieĂŚ do 50 stosunkĂłw dziennie.
Z pierwszych rzĂŞdĂłw unosi siĂŞ rĂŞka:
- Czy mĂłgÂłby Pan profesor powtĂłrzyĂŚ tak, by ostatnie rzĂŞdy sÂłyszaÂły?
Profesor powtarza. Z ostatnich rzĂŞdĂłw podnosi siĂŞ rĂŞka:
- Panie profesorze, a te 50 razy to z jednÂą krowÂą czy z wieloma?
- OczywiÂście, Âże z wieloma!
Z ostatnich rzĂŞdĂłw podnosi siĂŞ rĂŞka:
- Czy mĂłgÂłby pan profesor powtĂłrzyĂŚ tak, by pierwsze rzĂŞdy zrozumiaÂły?

2007-10-06 13:10:06

Idzie zajÂączek lasem i Âśpiewa:
-Pomylone misie, pomylone misie...
Zza krzakĂłw wychodzi miÂś a zajÂączek:
-PomyliÂło mi sie, pomyliÂło mi sie...

2007-10-06 13:10:06

W domu publicznym wybuchÂł poÂżar. Wszyscy biegajÂą
po korytarzach i schodach, woÂłajÂąc: "Wooody!".
Nagle zza drzwi jednego z pokojĂłw wychyla siĂŞ
mÂłody mĂŞÂżczyzna i mĂłwi:
-A do pokoju numer 28 proszê przynieœÌ
szampana.

2007-10-06 13:10:10

Na cyrkowej arenie odbywa siĂŞ
mro¿¹cy krew w ¿y³ach numer:
artysta chwyta za grzywĂŞ najwiĂŞkszego lwa, wkÂłada swÂą gÂłowĂŞ
do jego paszczy, a potem jak gdyby nigdy nic wyciÂąga z kieszeni
w³óczkê i zaczyna robiÌ na drutach. Po jakimœ czasie wyjmuje
swÂą gÂłowĂŞ z paszczy lwa i pokazuje publicznoÂści zrobiony na
drutach szalik. PublicznoœÌ jest zachwycona, na arenê sypi¹
siĂŞ kwiaty.
- DziĂŞkujĂŞ - mĂłwi artysta. - A moÂże ktoÂś z paĂąstwa
potrafiÂłby to zrobiĂŚ? Z trzeciego rzĂŞdu wstaje jakaÂś babcia i
woÂła:
- Ja! Z w³óczki nie takie rzeczy ju¿ robi³am !

2007-10-06 13:10:10

- Dlaczego 13 grudnia w TV nie by³o na dobranoc Pszczó³ki Mai?
- Bo nie znaleÂźli takiego maÂłego munduru.

2007-10-06 13:10:12

W zwiÂązku z przyjazdem PapieÂża w Polsce zabrakÂło biaÂłego materiaÂłu i koronek.
Wszystkie zapasy wykupi³a SB na kom¿e dla swych wspó³pracowników...

2007-10-06 13:10:13

- Czym siê ró¿ni warszawiak od Pary¿anina?
- ParyÂżanin, jak tylko gdzie usiÂądzie, zaraz opowiada kawaÂły antyrzÂądowe, natomiast
warszawiak, jak zacznie opowiadaĂŚ dowcipy polityczne, to zaraz siedzi.

2007-10-06 13:10:13

Przychodzi policjant do baru i mowi:
- Poprosze porcje frytek.
Na to barman:
- Nie mamy ziemniakow.
- Nie szkodzi. Zjem z chlebem.

2007-10-06 13:10:13

Policjant zatrzymuje samochod, ktory jada trzy osoby.
- Gratuluje - mowi policjant - jest pan tysiĂŞcznym kierowca ktory przejechal nowa szosa.
Oto nagroda pieniezna od firmy budujacej drogi! Obok pojawia siĂŞ reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pianiadze?
- No coz - odpowiada po namysle kierowca - chyba w koĂącu zrobie prawo jazdy...
ÂŻona kierowcy z przerazeniem:
- Nie sluchajcie go panowie... On zawsze lubi zartowac, gdy za duzo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi siĂŞ, siedzacy z tylu dziadek i widzac policjanta zauwaza:
- A nie mowilem, Âże skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!...

2007-10-06 13:10:13

- Dmuchaj pan! - poleca policjant zatrzymanemu kierowcy.
- Chetnie! A gdzie siĂŞ pan wladza oparzyl?

2007-10-06 13:10:13

Idzie dwoch policjantow, nagle jeden zauwaza czlowieka lecacego na lotni.
- Zobacz jaki ptak!!!
- A jaki drapiezny, wczoraj trzy razy do niego strzelalem zanim czlowieka wypuscil.

2007-10-06 13:10:13

Milicjant pojechaÂł na wakacje do Zakopanego.
- No i jak, Âładnie tam? - pytaja go koledzy.
- Trudno powiedzieĂŚ, gĂłry wszystko zasÂłaniaja.

2007-10-06 13:10:13

Idzie dwoch policjantow, patrza, a tu flegma lezy na chodniku. Jeden
podchodzi i mowi do drugiego :
- Ty, patrz broszka !
Drugi bierze flegme do reki i pokazuje tamtemu :
- Zdawalo ci siĂŞ. To jest wisiorek !

2007-10-06 13:10:13

Przychodzi ZOMOwiec do domu, wyciaga pale i leje zone. Ta w krzyk:
- Jozek, nie przynos mi nigdy roboty do domu!

2007-10-06 13:10:13

Idzie dwoch milicjantow. Wyciagaja kanapki, jeden w tym momencie przeszedl
na druga strone jezdni. Drugi idzie za nim i go pyta:
- Dlaczego przeszedles ? - Na to tamten :
- Bo dentysta kazal mi jesc druga strona.

2007-10-06 13:10:13