- Co ma wspĂłlnego blondynka z torami kolejowymi?
- ByÂły kÂładzione na obszarze caÂłego kraju...

2007-10-06 13:10:18

- A dlaczego blondynki majÂą trĂłjkÂątne trumny?
Bo po ciemku nogi rozkÂładajÂą.

2007-10-06 13:10:18

- Co robi blondynka po stosunku?
1. Otwiera drzwi samochodu
2. Idzie do domu
3: MĂłwi "DziĂŞki, chÂłopcy!"
4: MĂłwi "Czy wszyscy gracie w tej samej druÂżynie?"
5: MĂłwi "Kim byli ci wszyscy faceci?"

2007-10-06 13:10:18

- Jaki jest zew godowy blondynki?
- "Jestem taaaaka pijaaana..."
- Jaki jest zew godowy brzydkiej blondynki?
- "MĂłwiÂłam, Âże jestem pijana, do cholery!!!"
- Jaki jest zew godowy brunetki?
- "Czy ta blondynka juÂż sobie poszÂła?"

2007-10-06 13:10:18

- Jak poznaĂŚ, Âże blondynka uÂżywaÂła komputera?
- Ekran jest biaÂły i komputer nie reaguje na klawisze
- Po czym poznaĂŚ, Âże druga blondynka uÂżywaÂła komputera?
- Komputer dalej nie reaguje, ale sÂą jakieÂś napisy na biaÂłym ekranie...

2007-10-06 13:10:19

Na drodze z KoÂścieliska do Zakopanego stoi gĂłral i Âłapie okazjĂŞ.
Zatrzymuje siĂŞ jakieÂś auto, baca wyciÂąga ciupagĂŞ, i rzecze do kierowcy:
- ÂŁonanizuj siĂŞ pan!
OsÂłupiaÂły kierowca posÂłusznie acz niechĂŞtnie posÂłuchaÂł rozkazu bacy,
gdy skoĂączyÂł usÂłyszaÂł znĂłw tÂą samÂą komendĂŞ:
- ÂŁonanizuj siĂŞ pan!
Có¿... wyboru wielkiego nie mia³. Nie mia³ te¿ wyboru gdy us³ysza³ kolejn¹
komendĂŞ:
- ÂŁonanizuj siĂŞ pan!
Gdy skoĂączyÂł, baca znĂłw to samo:
- ÂŁonanizuj siĂŞ pan!
PrĂłbowaÂł tedy biedny turysta po raz kolejny ale nic z tego nie wychodziÂło,
gÂłos bacy nagliÂł jednak nieubÂłaganie:
- ÂŁonanizuj siĂŞ pan!
- ÂŁonanizuj siĂŞ pan!
- ÂŁonanizuj siĂŞ pan!
I kiedy baca juÂż widziaÂł, Âże kierowca nie da juÂż na prawdĂŞ rady spokojnym
gÂłosem rzekÂł do stojÂącej obok gaÂździny:
- Siadaj Maryna, pan CiĂŞ do Zakopanego zawiezie!

2007-10-06 13:10:19

PÂłacze zgwaÂłcona Maryna, podchodzi baca:
- Czemu pÂłaczesz Maryna?
- Oj zgwaÂłcili mnie zgwaÂłcili!
- A o pomoc woÂłaÂłas?
- Oj woÂłaÂłam woÂłaÂłam!
- I nikt nie przyszedÂł?
- Nikt nie przyszedÂł!
- A ku wsi woÂłaÂłaÂś?
- Oj woÂłaÂłam woÂłaÂłam!
- I nikt nie przyszedÂł?
- Nikt nie przyszedÂł!
- A ku halom woÂłaÂłaÂś?
- Oj woÂłaÂłam woÂłaÂłam!
- I nikt nie przyszedÂł?
- Nikt nie przyszedÂł!
- A ku wierchom woÂłaÂłaÂś?
- Oj woÂłaÂłam woÂłaÂłam!
- I nikt nie przyszedÂł?
- Nikt nie przyszedÂł!
- A ku lasowi woÂłaÂłaÂś?
- Oj woÂłaÂłam woÂłaÂłam!
- I nikt nie przyszedÂł?
- Nikt nie przyszedÂł!
- Nikt nie przyszedÂł?
- Nikt, nikt nie przyszedÂł!
- To i ja sobie ul¿ê!

2007-10-06 13:10:19

Przychodzi Baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamkniĂŞte.
Zniecierpliwiony, zapytuje:
- Je tam kto?
W odpowiedzi dochodzi go zduszony gÂłos:
- Tu siĂŞ ni je, tu siĂŞ sro!

2007-10-06 13:10:19

Siedzi Baca na drzewie i pi³uje ga³¹Ÿ na której siedzi, przechodzi turysta:
- Baco spadniecie!
- Ni, nie spadnĂŞ!
- Spadniecie!
- Ni!
- No mĂłwiĂŞ wam Âże spadniecie!
- Eeee, ni spadnĂŞ!
Nie przekonawszy bacy Turysta poszedÂł dalej. Baca piÂłowaÂł, piÂłowaÂł aÂż spadÂł.
Pozbierawszy siĂŞ popatrzyÂł za znikajÂącym w oddali turystÂą i zdziwiony rzekÂł:
- Prorok jaki, czy co?

2007-10-06 13:10:19

GĂłral wraca z dwuletniej sÂłuÂżby w wojsku. ÂŻona Jagna ciÂągnie go
zaraz do sypialni. On sprzeciwia siĂŞ i wyprowadza jÂą na spacer.
- Widzisz Jagna to piêkne b³êkitne niebo?
- No widzĂŞ! ChodÂź do sypialni.
- A widzisz te piĂŞkne wzgĂłrza?
- WidzĂŞ, no choĂŚ juÂż!
- A widzisz te piêkne ³¹ki?
- No widzĂŞ, widzĂŞ! No choĂŚ do...
- No to patrz i patrz, bo teraz bĂŞdziesz przez miesiÂąc ino sufit oglÂądaÂła.

2007-10-06 13:10:19

- Baco, czym zabiliÂście sÂąsiada?
- A syneckÂą, Wysoki SÂądzie...
- WieprzowÂą, czy woÂłowÂą?
- KolejowÂą...

2007-10-06 13:10:19

Nad Morskim Okiem siedzi stary gazda. PrzechodzÂący turyÂści
pozdrawiajÂą go i pytajÂą:
- Co tu robicie?
- ÂŁowiĂŞ pstrÂągi.
- PrzecieÂż nie macie wĂŞdki.
- PstrÂągi Âłowi siĂŞ na lusterko.
- W jaki sposĂłb?
- To moja tajemnica. Ale jeÂśli dostanĂŞ flaszkĂŞ, to jÂą wam zdradzĂŞ.
TuryÂści wrĂłcili do schroniska, kupili butelkĂŞ wĂłdki i zanieÂśli jÂą gaÂździe.
On tÂłumaczy...
- WkÂładam lusterko do wody, a kiedy pstrÂąg podpÂływa i zaczyna siĂŞ
przeglÂądaĂŚ to ja go kamieniem i juÂż jest mĂłj...
- Ciekawe... A ile juÂż tych pstrÂągĂłw zÂłowiliÂście?
- Jeszcze ani jednego, ale mam z piĂŞĂŚ flaszek dziennie...

2007-10-06 13:10:19

Przychodzi turysta do bacy i pyta:
- Baco, macie jakiÂś pokĂłj do wynajĂŞcia?
- Mom.
- Za ile?
- DwiÂście.
- Baco! Za tyle? To bardzo drogo!
- Panocku ale tu jest piknie.
- No dobra baco, ale musi tu byĂŚ spokĂłj i Âżadnych dzieci.
- Tu nimo Âżadnych dzieci.
Turysta idzie spaĂŚ. Rano o godz. 5 - rumor, wrzask, z poddasza wypada
czereda dzieci. WrzeszczÂą, wywracajÂą meble itp.
Turysta zwleka siĂŞ z wyra (przekrwione oczy itp.) i zaspanym gÂłosem mĂłwi do
bacy:
- Baco, baco, tu nie miaÂło byĂŚ Âżadnych dzieci!
- Dzieci? To sÂą skurwysyny nie dzieci!

2007-10-06 13:10:19

Wraca gaÂździna pociÂągiem z jarmarku i pyta siedzÂącego z niÂą w przedziale
pasaÂżera:
- ProszĂŞ pana, czy w Zimnej Wodzie staje?
- Mnie nie!

2007-10-06 13:10:19

Idzie sobie turysta polanÂą w gĂłrach i widzi bacĂŞ. A baca pasie sobie owce.
Czarne i biaÂłe. No i turysta siĂŞ go pyta:
- Baco.. Ile mleka dajÂą te owce?
- Ano biaÂłe cy corne?
- No wszystkie.
- BiaÂłe dwa litry..
- A czarne?
- Ino tys dwa litry.
- A ile trawy jedzÂą?
- BiaÂłe cy corne?
- No wszystkie..
- BiaÂłe tsy kilo.
- A czarne?
- Tys tsy kilo.
RozmawiajÂą tak z piĂŞtnaÂście minut i okazuje siĂŞ Âże biaÂłe owce nie
ró¿ni¹ siê niczym innym ni¿ kolorem we³ny. Wreszcie zdenerwowany turysta
pyta siĂŞ jeszcze raz:
- No to czemu baco je tak rozró¿niacie?
- Ano biaÂłe owce som moje.
- A czarne czyje?
- Ano tys moje.

2007-10-06 13:10:19