Pewnego razu soÂłtys spoglÂąda na rĂŞce Antka i pyta:
- GdzieÂś straciÂł palce u prawej rĂŞki?
- A no ze dwa roki temu wÂłoÂżyÂłem rĂŞkĂŞ koniowi do pyska, Âżeby zobaczyĂŚ ile ma zĂŞbĂłw. Wtedy
koù zamkn¹³ pysk, ¿eby zobaczyÌ ile ja mam palców.

2007-10-06 13:10:22

Do zasÂłuÂżonego gĂłrnika przychodzi pani redaktor z TV:
- Naczelny zaproponowaÂł mi, abym przeprowadziÂła z panem, jako chluba naszego
przemysÂłu wydobywczego, wywiad w TV. - mĂłwi ona.
- Och, nie wiem czy podoÂłam... - zaskoczony gĂłrnik nie wie co powiedzieĂŚ.
- Nie ma problemu, wystarczy ze poprawi pan odpowiednio wypowiedz w momencie
gdy chrzÂąknĂŞ porozumiewawczo. MoÂże zawyÂży pan niektĂłre wskaÂźniki??? - sugeruje
pani redaktor.
Ostatecznie gĂłrnik zgadza siĂŞ. Po paru dniach spotykajÂą siĂŞ w programie.
- Oto przedstawiam PaĂąstwu najbardziej zasÂłuÂżonego pracownika wydobycia.
Przed PaĂąstwem JĂłzef Krympala.
Rozpoczyna siĂŞ wywiad:
- Panie JĂłzefie, jak tam wyglÂądaÂło wydobycie w tym miesiÂącu?
- O, w tym miesiÂącu wydobyÂłem okoÂło 25 ton wĂŞgla...
- Hrmmm... - wtrÂąca znaczÂąco pani redaktor.
Górnik orientuje soi‘ w sytuacji:
-...oczywiÂście dziennie! Sumarycznie wyszÂło to w okolicach 700 ton.
- To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujÂący czÂłowiek ma z
pewnoÂściÂą liczna rodzinĂŞ?
- Mam jedno dziecko...
- Hrmmm...
-... oczywiÂście to brata, sam wychowuje piĂŞtnaÂście cudnych maleĂąstw.
- JakÂże wspaniaÂła rodzina! A jakie ma pan hobby?
- SÂłucham?
- No, zainteresowania, konik...
- CzternaÂście centymetrĂłw...
- Hhrrrrmmmmm!!!
-...oczywiœcie w zwisie, bo jak stanie to pó³ metra...

2007-10-06 13:10:21

Masztalski na budowie domu mieszkalnego woÂła do majstra:
- Panie majster!... ÂŁopata mi siĂŞ zÂłomaÂła!...
- Smol ÂłopatĂŞ! - odpowiada majster. - Oprzyj siĂŞ o beczkĂŞ

2007-10-06 13:10:21

Antek kupuje na targu konia.
- Ile pan chce za niego?
- TysiÂąc zÂłotych.
- PrzecieÂż on jest Âślepy!
- Co?! PrzejedÂź siĂŞ pan nim, to zobaczysz, czy jest Âślepy!
Antek wsiada na konia i zaczyna galopowaĂŚ. KoĂą pĂŞdzi przed siebie na oÂślep, prosto na mur
z cegieÂł i po chwili wpada na niego, koĂączÂąc w ten sposĂłb Âżycie. Antek wyÂłazi spod konia
i mĂłwi:
- MĂłwiÂłem, Âże jest Âślepy!
- MoÂże i Âślepy, ale jaki odwaÂżny!

2007-10-06 13:10:22

Program otwarcia pewnej wystawy rolniczej przedstawiaÂł siĂŞ tak:
godz. 11:00 - przyjazd nierogacizny i bydÂła nierogatego.
godz. 12:00 - przybycie zaproszonych goÂści.
godz. 13:00 - wspĂłlny obiad.

2007-10-06 13:10:22

- Gosposiu, gdzie jest twój m¹¿?
- PoszedÂł karmiĂŚ Âświnie, ale rozpoznacie go Âłatwo, bo jest w kapeluszu.

2007-10-06 13:10:21

Jedzie rolnik z wĂŞglem, dojechaÂł na wieÂś i krzyczy:
- WĂŞgiel przywiozÂłem!
A koĂą siĂŞ odwraca i mĂłwi:
- Tak, kurde, Ty przywiozÂłeÂś.

2007-10-06 13:09:52

PrzyjeÂżdÂża Amerykanin na wieÂś i Gospodarz do niego mĂłwi:
IĂŚ do chlewa i wyciepej gnoj.
Amerykanin mĂłwi do gospodarza:
Âłot.
Gospodarz:
ÂŁot krowy i Âłot konia.

2008-05-11 14:11:18

Pyzdra i Kwiczol pracowali w kopalni. Pewnego dnia Pyzdra skoĂączyÂł
wczeœniej i zostawi³ wiadomoœÌ koledze na œcianie:
"Kwiczol jak bêdziesz tedy szed³ to zabierz moja ³opatê, bo jo musze ju¿ iœÌ".
Na drugi dzieĂą Pyzdra przychodzi do pracy i czyta napis na Âścianie:
"Pyzdra nie wzi¹³em twojej ³opaty bom tedy nie przechodzi³ - Kwiczol".

2007-10-06 13:10:22

Lepper w rzÂądzie
a Âświnie w Âśmiech

2007-10-06 13:10:46

Górnik Ecik po raz pierwszy wyjecha³ ze swoj¹ Trud¹ nad morze. Wchodzi na pla¿ê i mówi
do Âżony:
- Q*.*a, Truda, patrz ile tej wody! Q*.*a, Truda, patrz jakie piĂŞkne drzewa! Q*.*a, Truda,
patrz ile tu ludzi!
Podchodzi Gostek:
- Pan jest ze ÂŚlÂąska?
- Tak, a skÂąd pan poznaÂł?
- No po tej q*.*ie.
- Widzisz, q*.*a, Truda, na tobie to siĂŞ kaÂżdy pozna, nawet taki, q*.*a, Gostek.

2007-10-06 13:10:22

Idzie kurczak i pali papierosa. KoÂło niego idzie krowa i mĂłwi:
- tak taki maÂły i pali papierosa.
A kurczak na to:
- taka duÂża i nie chodzi w staniku.

2007-11-12 19:55:59

Antek radzi siĂŞ agronoma:
- MĂłwiÂą, Âże nawĂłz sztuczny jest lepszy od naturalnego. A pan jak uwaÂża?
- Trudno powiedzieĂŚ, to rzecz smaku.

2007-10-06 13:10:22

Na nowym placu budowy majster staje przed prze swojÂą brygadÂą:
- Musicie chÂłopaki budowaĂŚ solidnie, zgodnie z planem, bez marnotrawstwa, po prostu najlepiej jak potraficie, bo budujecie dla siebie.
- A co tu bĂŞdzie, panie majster?
- Izba WytrzeÂźwieĂą.

2007-10-06 13:10:21

ChÂłop byÂł na wycieczce w zoo. Po powrocie opowiada kumplowi, co tam widziaÂł.
- WidziaÂłem zebrĂŞ.
- A jak ona wyglÂąda?
- A widziaÂłeÂś konia?
- No!
- No to wyglÂąda jak jak koĂą, tylko jest w biaÂło-czarne pasy.
- Aha. I co jeszcze?
- WidziaÂłem ÂżyrafĂŞ.
- A jak ona wyglÂąda?
- A widziaÂłeÂś konia?
- No!
- No to wyglÂąda jak jak koĂą, tylko ma dÂługaÂśnÂą szyje.
- Aha. I co jeszcze?
- WidziaÂłem hipopotama.
- A jak on wyglÂąda?
- A widziaÂłeÂś konia?
- No!
- No to wygl¹da jak koù, tylko gruby, ma krótkie nó¿ki, szeroki pysk i w wodzie siedzi.
- Aha. I co jeszcze?
- WidziaÂłem wĂŞÂża.
- A jak on wyglÂąda?
- A widziaÂłeÂś konia?
- No!
- No ten waz ni ch*ja do konia nie podobny.

2007-10-06 13:10:21